Parafia pw. ¶w. Teresy od Dzieci±tka Jezus w Grêbocinie

Parafia pw. ¶w. Teresy od Dzieci±tka Jezus w Grêbocinie


#1 2008-09-29 08:36:09

 xpacifer

Dobry Pasterz:)

8193431
Call me!
Sk±d: Grêbocin
Zarejestrowany: 2007-03-21
Posty: 1656
Punktów :   29 

O koszuli...o szczê¶ciu.... i .....

Koszula szczê¶liwego cz³owieka.








Kiedy by³em jeszcze ma³ym ch³opcem us³ysza³em na mszy dla dzieci kazanie.

Pamiêtam jego tre¶æ, ale jakbym s³ysza³ je wczoraj.

Wtedy s³ucha³em ksiêdza i w swojej bujnej ch³opiêcej wyobra¼ni
tworzy³em obrazy akcji. Widzia³em barwne postacie i piêkne
krajobrazy. Dopiero po up³ywie wielu lat, bogatszy o ¿yciowe
do¶wiadczenia, zrozumia³em sens tego opowiadania.
Tre¶æ tej ba¶ni po latach chcia³bym przekazaæ innym.


By³ sobie pewien król, bardzo bogaty. Mia³ liczne pa³ace, wype³nione bogactwem skarbce, piêkn± i m±dr± ¿onê, oraz urocz± córkê i przystojnego syna

Mia³ te¿ liczn± s³u¿bê. Na jego dworze czêsto odbywa³y siê bale i turnieje rycerskie. Wszystkim ludziom w królestwie powodzi³o siê
dobrze, bo król dba³ o swych poddanych.

Wie¶ci m±drym i hojnym królu rozchodzi³y siê po ca³ym ¶wiecie.
Odwiedzali go inni królowie, przysy³ali ambasadorów. Poniewa¿ król mia³ bogactwo i wielu przyjació³ coraz wiêcej mocarzy pragnê³o mieæ króla za Sojusznika.

Czas up³ywa³ królowi na polowaniach, konferencjach, turniejach,
ucztach i balach. Ca³e królestwo wygl±da³o na szczê¶liwe. Ludzie
¿yli dostatnio, mieli prace, mogli siê kszta³ciæ i bawiæ.

Pewnego dnia król zapad³ na nieznan± chorobê.

Straci³ apetyt i szybko traci³ na wadze. Przesta³y bawiæ go bale,
polowania, niechêtnie przyjmowa³ delegacje.

Wszyscy w królestwie ubolewali z tego powodu, ale nadal ¿yli w dostatku i bezpieczeñstwie.

Zwo³ano wszystkich medyków w kraju, ale nikt nie mia³ leku. Król by³ coraz s³abszy i coraz smutniejszy.

Na pomoc przybyli te¿ inni królowie przysy³aj±c swych najlepszych medyków.

¯aden nie potrafi³ znale¼æ powodu choroby ani leku.

Rozes³ano wie¶ci, ¿e kto uzdrowi króla dostanie pó³ królestwa. Zjechali wtedy medycy, czarownicy, uzdrowiciele i inni biegli w leczeniu z ca³ego ¶wiata. ¯aden jednak nie móg³ znale¼æ.

Podawano królowi ró¿ne cud eliksiry, przystawiano pijawki, stosowano k±piele i nic.

Pewnego dnia zjawi³ siê starzec z d³ug± brod±, w podartej kapocie, ze startym od drogi kosturem. Poprosi³ o kubek wody. S³u¿ba poda³a mu wodê bez ¿adnych problemów, w zamian za to starzec zobowi±za³ siê daæ receptê na chorobê króla.

Z jednej strony zab³ys³o w¶ród dworzan ¶wiate³ko nadziei, z drugiej zakie³kowa³o ziarno zw±tpienia.

Skoro tacy s³awni lekarze nie mieli leku to co mo¿e wiedzieæ wêdrowiec ¿ebrak. Jednak skoro ju¿ wykorzystali wszystkie znane im mo¿liwo¶ci uznali, ¿e nie ma ju¿ nic do stracenia i mo¿na sprawdziæ.

Dopu¶cili starca do króla. Ten popatrzy³ na W³adcê i powiedzia³. Król jest chory na brak szczê¶cia. Jedynym lekiem, który mu pomo¿e jest koszula szczê¶liwego cz³owieka. Król musi w³o¿yæ na siebie koszulê szczê¶liwego cz³owieka.

Zdziwienie zapanowa³o ogólne. Jak to król ten co ma wszystko; bogactwo, armie, wiedze, jest nieszczê¶liwy.

Król po namy¶le odpar³, ¿e starzec ma racjê.

W³a¶ciwie to teraz i on odczuwa przyczynê choroby. Znudzi³o go bogactwo, bale, polowania i wszystkie inne przywileje królewskie. Przesta³ czerpaæ rado¶æ z ¿ycia.

Skoro znana by³a diagnoza z rado¶ci± stwierdzili dworzanie, ¿e uzdrowiæ króla jest prosto. W takim królestwie wszyscy s± szczê¶liwi.
Jednak, aby zachowaæ odpowiedni presti¿ zwrócili siê o koszulê do premiera, jako drugiego po królu. Niestety, premier by³ cz³owiekiem wielce nieszczê¶liwym, w³a¶nie ostatnio zacz±³ mocno ³ysieæ i nie pasowa³a na niego ¿adna peruka.

Poszli wiêc dworzanie do hetmana. Ten z kolei mia³ inne nieszczê¶cie.
Od ci±g³ego przesiadywania na ucztach strasznie siê
rozty³ i jego z³ota zbroja zrobi³a siê zbyt ciasna.
Przeszli dworzanie od ministra do ministra.
Ka¿dy by³ nieszczê¶liwy z jakiego¶ powodu. Jednego bola³y zêby, drugi mia³ chroniczny katar,
trzeci traci³ z wolna wzrok, innego ¿ona nie mia³a ju¿ 20 lat, jak w dniu ¶lubu.

Ruszyli dworzanie szukaæ szczê¶liwego cz³owieka w kraju.
Okaza³o siê ¿e wszyscy s± z jakiego¶ powodu wielce nieszczê¶liwi.
Ów mia³ mniej od s±siada, inny by³ za m³ody. Kto¶ mia³ za ma³o, inny za du¿o.

Po wielu tygodniach szukania wracali dworzanie zmêczeni, znu¿eni, zawiedzeni. Kilka wiorst od zamku zatrzymali siê na postój,
¿eby przygotowaæ siê do przekazania z³ych wie¶ci i zdaæ sprawê z nieudanej misji.
Gdy tak siedzieli ponuro przechodzi³ ko³o nich pod¶piewuj±c parobek. Z u¶miechniêt± twarz± sk³oni³ siê nisko panom.
Dworzan rozdra¿ni³ pogodny wygl±d pacho³ka, wtedy gdy ca³y kraj taki nieszczê¶liwy i w ¿a³obie. Jeden z dworzan grubiañsko spyta³ - i z czego siê ¶miejesz chamie? W odpowiedzi us³ysza³ - bo jestem Szczê¶liwy.

Zdziwili siê wielce dworzanie? Jak to, ty taki parobek jeste¶
szczê¶liwy. Taki biedak, a z czego ty¶ taki szczê¶liwy.

Jak to panie - odrzek³ parobek - s³oñce dzi¶ piêknie ¶wieci, a mnie do siana. Ptaszki mi³o ¶wiergoc± i drogi ubywa.

No dobrze - rzekli - dzi¶ wydaje ci siê, ¿e jeste¶ szczê¶liwy, a jak jutro spadnie deszcz.

Panie, te¿ bêdê szczê¶liwy. Ziemia da lepsze plony, a ja odpocznê sobie.

U¶wiadomili sobie, ¿e w³a¶nie znale¼li to czego szukali.

Cudowny lek dla króla jest tu¿ obok nich, nie wróc± z pustymi
rêkoma. Ucieszyli siê wielce. Zapytali wiêc ile chce pieniêdzy za swoj± koszulê.
Wyjêli sakwê z³otych monet, za któr± móg³by kupiæ ca³± wie¶. Opowiedzieli o królu i swojej misji. Wtedy znik³ u¶miech z twarzy pacho³ka.

Odda³bym królowi wszystko darmo - powiedzia³ - ale koszuli nie mam.



Wtedy przed moimi oczami stawali rycerze na koniach, strojni
dworzanie, bale, polowania z psami, piêkne, kolorowe ³±ki, lasy
jednym s³owem Pan Tadeusz w wydaniu piêtnasto minutowym.

Dopiero w doros³ym ¿yciu zrozumia³em sens tej opowie¶ci, ¿e szczê¶cia nie daje bogactwo.

Szczê¶cie musimy umieæ znale¼æ sami w ¿yciu, bo ono najczê¶ciej jest blisko nas. Musimy nauczyæ siê byæ szczê¶liwymi. Musimy umieæ wzi±æ z ¿ycia to co daje nam dobrego i przestaæ zwracaæ uwagê na ma³o istotne szczegó³y. Nie wyszukujmy sobie na sile wymówek od szczê¶cia, bo wtedy na pewno dopadnie nas pech.


jpena


Mi³o¶æ to wierno¶æ wyborowi!!

Offline

 

#2 2008-10-05 09:54:30

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Re: O koszuli...o szczê¶ciu.... i .....

- SZCZʦCIE -...... -  OTWORZYÆ swe serce ...by ....  pokochaæ ludzi ..... ktorych spotykamy  na swej drodze .....  Pokochaæ ich ....  TAKIMI, JAKIMI S¡.... i  dzieliæ siê z nimi, tym, co posiadamy... a ....  najbardziej SERCEM i Mi£O¦CI¡!!!

http://www.youtube.com/watch?v=8-0avNbE … re=related


Mi³o¶æ mi wszystko wyja¶ni³a, Mi³o¶æ wszystko rozwi±za³a -
dlatego uwielbiam tê Mi³o¶æ, gdziekolwiek by przebywa³a...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs łódz