Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
Mędrcy starożytni chytrze obmyślili, w jaki sposób można by ludziom mówić prawdę prosto w oczy nie robiąc tego w sposób grubiański. Pokazywali im dziwne lustro, w którym ukazywały się różnego rodzaju zwierzęta i dziwaczne przedmioty.
Był to widok zarówno ciekawy, jak budujący. Nazwali to "bajką". I zależnie od tego, czy zwierzęta zachowywały się głupio, czy też mądrze, ludzie musieli patrząc na nie myśleć przy tym: "To o tobie mówi bajka." W ten sposób nikt się nie mógł obrazić.
Weźmy więc taki przykład: Były dwie wysokie góry, a na samym szczycie każdej z nich stał zamek. W dolinie biegł pies obwąchując ziemię, tak jakby szukał myszy lub przepiórek, chciał zaspokoić głód.
Nagle z jednego zamku zatrąbiono obwieszczając, że czas zasiąść do stołu.
Pies pobiegł natychmiast na górę, aby przy tej okazji się najeść, lecz gdy był już w połowie drogi, przestano trąbić, a z drugiego zamku rozległ się głos trąbki.
Wtedy pies pomyślał: "Zanim przybiegnę, skończą już jeść, a tam się dopiero teraz zaczyna". Zbiegł więc na dół i zaczął się wspinać na drugą górę. Wtedy jednak druga trąbka przestała trąbić, a odezwała się ta pierwsza. Pies znów pobiegł w dół, a potem pod górę i tak biegał tam i z powrotem,
aż wreszcie ucichły obie trąbki i zakończono posiłek w obu miejscach.
Teraz zgadnij - co starożytni mędrcy mieli na myśli układając tę bajkę i kto jest tym głupcem, który biega aż do zmęczenia, ani tu, ani tam nic nie uzyskawszy.
Hans Christian Andersen
Offline
Poetka Duszy
Chyba nie będe zgadywać, co za intencję mieli starozytni medrcy ... nie wiem też co dokladniemiał xpacifer na uwadze wklejając tę bajkę ... ale myślę, ze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .... ja po prostu... zatrzymam sie na teraźniejszości ....
Nie wiem, jak innym ale mi osobiście ta bajka skojarzyła się ... z przedświatecznym szalństwem .... miotamy się pomiędzy swiatecznymi zakupami i porządkami .... niekiedy przypominamy sobie, że oprócz tej calej zewnątrznej otoczki, często medialnie nakręcanej .... jest "coś jeszcze'" i to "coś" tak naprawdę jest SERCEM tego CZASU.... Musimy bardzo uważąć, bo przez to nasze bieganie z wyciągnietym jezykiem po sklapach ... bez złapania oddechu ... tak naprawdę mozemy straćić TO CO JEST PRWDZIWIE WAŻE .... TO CO NAJWAŻNIEJSZE! A LUDZIE TO PRZECIEŻ NIE PSY ... I SWÓJ ROZUM MAJĄ, no nie?????
Z Adwentowym pozdrowieniem w Panu ...
Ostatnio edytowany przez Calineczka (2008-12-17 10:41:32)
Offline