Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
Pewien kapłan odwiedzając chorego w jego mieszkaniu, zauważył puste krzesło przy łóżku i zapytał, po co ono tu stoi. W odpowiedzi usłyszał:
- Zaprosiłem Jezusa, aby zajął miejsce na tym krześle, rozmawiałem z Nim, zanim ksiądz przyszedł. Proszę księdza, długie lata trudno było mi się modlić, aż pewien przyjaciel wyjaśnił mi, że modlitwa to rozmowa z Jezusem. On też poradził mi, abym obok siebie postawił puste krzesło i wyobraził sobie, że na nim siedzi sam Jezus. W ten sposób łatwiej z Nim rozmawiać i wsłuchiwać się w Jego słowa. Od tego czasu nie mam żadnych trudności z modlitwą.
Parę dni później - opowiada ta historia - przyszła do księdza córka chorego z wiadomością, że ojciec umarł. Powiedziała przy tym:
- Zostawiłam go na parę godzin samego. Wyglądał bardzo pogodnie. Gdy weszłam potem do pokoju, ojciec już nie żył. Zauważyłam jednak coś osobliwego: jego głowa leżała nie na łóżku, lecz na krześle obok łóżka.
a według Was? o czym jest ta historia???
Offline
"Czym jest śmierć ?
Jest drogą bez powrotu. Podróżą w jednym tylko kierunku- do Boga (..)"
/ks. Jan Twardowski/
pozdrawiam wszystkich, dzięki którym to zrozumiałam
Offline
Ja myślę, że to opowieść o wielkiej przyjaźni Jezusa do nas.
On zawsze jest blisko nas, zawsze możemy sie do niego zwracać, zarówno w momentach wielkiej radości i szczęścia jak i wtedy, gdy nam po prostu smutno i źle. Towarzyszy nam podczas codziennych zwykłych czynności jak i w chwilach przełomowych naszego życia.
On nigdy nie opuszcza, zawsze na nas czeka, jest blisko nas. To my czasem nie jesteśmy mu wiernii i wątpimy w Jego wielką miłość.
Offline