Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie
Dlaczego chce się ze mną widzieć? Po co Mu to spotkanie? Czemu właśnie teraz?"- zastanawiałam się idąc w wyznaczone miejsce. Stanęłam przed drzwiami i cały czas myślałam: "O co chodzi?" Już miałam zapukać, gdy nagle drzwi otworzyły się.
- Wejdź - powiedział. - Czekałem na ciebie.
"Czekałem na ciebie" - nie pamiętam, kiedy ostatni raz słyszałam te słowa. W środku było cicho i spokojnie, gdzieś w oddali tylko śpiewały ptaki.
- Proszę, usiądź - powiedział wskazując na stojące naprzeciw krzesło.
Usiadłam z lekką nutą przerażenia i wciąż brzmiącym w głowie pytaniem: "O co chodzi?"
- Chciałem się z Tobą widzieć, by ci coś powiedzieć.- oznajmił, jakby odpowiadając na moje rozterki.
- Tak, wiem... - spuściłam głowę. - Za dużo Cię proszę, a tak mało dziękuję... Przecież... Przecież jestem zdrowa, mam kochającą rodzinę, przyjaciół, z którymi mogę się spotykać i rozmawiać, mam gdzie mieszkać, chodzę do szkoły, pracy, uczę się, pracuję, tyle pięknych rzeczy dzieje się wokół mnie, a ja nie pamiętam, by Ci podziękować...
- Miłe jest to, co mówisz, ale nie po to cię poprosiłem. - powiedział spokojnie.
- Już wiem, chodzi o to, że znów zrobiłam coś źle, że ciągle upadam, że mówię Ci nie, że zapominam o Tobie, o tym, że mogę się do Ciebie zwrócić, że każdego dnia na mnie czekasz, że tak często Cię ranię, a tak rzadko proszę o wybaczenie. Przepraszam...
- Dasz mi wreszcie powiedzieć? - zapytał spokojnie z błyskiem i pewnego rodzaju rozbawieniem w oczach, jakby chciał powiedzieć: "Wy zawsze to samo!"
- Tak, już słucham... - spuściłam głowę.
Nagle spoważniał, popatrzył na mnie, dłonią podniósł mi brodę, aby nasze twarze były na jednym poziomie, spojrzał prosto w oczy, uśmiechnął się i powiedział:
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że cię kocham.
A Ty? Dopuścisz Go do głosu, czy wciąż pierwszy będziesz odgadywał to, co chce Ci powiedzieć Bóg? Pozwól Mu mówić...
Offline
Jest taka jedna piosenka:
"Mów do mnie Panie, chcę słyszeć Cię
Przyjąć od Ciebie co masz dla mnie..."
Czasem ciężko nam usłyszeć co mówi do mnie Jezus, wśród rozkrzyczanego świata, dlatego potrzeba każdego dnia trochę ciszy... by usłyszeć ten cichy szept ....
Offline
Poetka Duszy
Ania napisała: Czasem ciężko nam usłyszeć co mówi do mnie Jezus, wśród rozkrzyczanego świata, dlatego potrzeba każdego dnia trochę ciszy... by usłyszeć ten cichy szept ....
a ja dodam: trochę ciszy i troche chęci ... Oby nam sie zawsze chciało .. rozpoznać Twój głos, Panie ...
Mówisz mi zawsze i wszędzie,
że mnie kochasz taką, jaką jestem.
Pretekstem dla Ciebie, by mnie dotknąć jest wiatr,
co bawi się moimi włosami.
Czuję też ciepło Twej ręki
przez promienie słońca na policzku moim.
Słyszę, gdy się śmiejesz w śpiewie zabawnych ptaków.
I widzę Twój uśmiech na niebie
we figlarnych chmurach, rozbawionym słońcu...
I wiem także, kiedy płaczesz, wtedy liście niespokojne
drżą na wietrze ze strachu, a łzy w postaci kropel deszczu
proszę mnie, bym nie odchodziła.
Nie odejdę Boże, nie odejdę nie!
Habari Njema
Offline
Czy Bóg mnie kocha?
Trudne pytanie, ale myślę, ze każdy kiedyś usłyszał te magiczne slowa. Myśle, że Boga tak jak mówi Jola i Ania można spotkać w ciszy, ale nie zawsze. Jest tyle innych sposobów, dzięki którym może do nas przemówić. Dowodów Jego miłości jest wiele, ale jak to możliwe, że miłość Boga, który siedzi w niebie, oddalonego od nas o kilka miliardów lat świetlnych, (nikt nigdy go nie odkrył, ani nie obliczył odległości) można namacalnie poczuć we własnym serduchu i w duszy? Kiedyś wydawało mi się to niemożliwe, wręcz niewyobrażalne, w sumie do tej pory nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Myślę, że to też nasze logiczne myślenie jest czasami zgubne, wszystko chcielibyśmy sobie wytłumaczyć oraz wiedzieć. No ale do rzeczy…. Myślę, że Bóg działa pokazuje nam swoją miłość zsyłając na ziemie osoby- takie małe anioły, dzięki którym możemy poczuć się kimś wyjątkowym, którzy są z nami w chwilach smutku, zwątpienia albo zniechęcenia. Oczywiście są chwile, gdy jesteśmy samotni, gdy wszyscy śpią, a On czuwa, jest przy nas zawsze, wtedy gdy się śmiejemy i wtedy kiedy płaczemy i właśnie wtedy w tej naszej samotności On najgłośniej do nas przemawia. On zawsze wysłuchuje, pociesza, ociera łzy.
Tak jak powiedział kiedyś brat Roger: ”Bóg nie może dawać niczego innego jaktylko miłość, i nigdy nie zsyła cierpienia (…) dzieli ból wszystkich, którzy przechodzą ciężkie próby ….. pragnie naszego szczęścia", a źródłem tej nadziei leży w komunii z Bogiem, żyjącym w samym centrum duszy każdego człowieka"
a więc „Bóg może tylko kochać”!!!!
Offline