Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2011-05-04 11:01:22

Mysz

Owieczka

5861272
Skąd: Papowo Toruńskie
Zarejestrowany: 2007-09-29
Posty: 373
Punktów :   

"Mysz -książeczki i bajeczki sobie czyta.." :) :) :)

przypowieść o modlitwie

    Zmęczył się człowiek
    wyszukując słowa
    piękne, bogate, wielkie.
    Krzyczał głośno,
    aby go Bóg usłyszał,
    ale były zbyt ciężkie,
    nie mogły pokonać
    siły grawitacji.
    Zapłakał bezradny
    i zamilkł.
    A w ciszy usłyszał
    wymawiany szeptem głos
    Boga podpowiadającego
    "Ojcze nasz"...

    Ks. Andrzej Zwoliński

   tytuł:  Bajki nie bajki  pomagają żyć

Offline

 

#2 2011-07-13 16:51:06

Mysz

Owieczka

5861272
Skąd: Papowo Toruńskie
Zarejestrowany: 2007-09-29
Posty: 373
Punktów :   

Re: "Mysz -książeczki i bajeczki sobie czyta.." :) :) :)

O  otwartym  domu

     Cóż z tego, że było ich wielu.
     Wielu znał, z wieloma łączyła go długa i szcze-
ra przyjaźń, ale przecież oni wszyscy po pewnym
czasie  zamykali się w skorupie własnego życia,
własnych pragnień i ambicji. Skorupieli, a on ciągle
był wolny...
     Skorupieli, a może raczej budowali swój domek
bez okien i drzwi, swój prywatny ogród Eden, raj
tylko dla siebie. On nie zbudował jeszcze domu.
Bał się tej chwili, gdy będzie musiał zdecydować się,
gdy będzie musiał zamieszkać w jego ścianach.
      I stało się...
      Zamieszkał,jak wielu,a przecież inaczej. Jego
dom był inny.
      Jedynie ściany były takie, jak w innych do-
mach.
      Otwierał na oścież drzwi, rozśpiewane okna
przywoływały innych do siebie.
      Potrafił pielęgnować i rozwijać swoje ideały
    -zamieszkał z nimi już na zawsze...Nie zamknął się w skorupie...
     Zbudował niezwykły dom...     

(ks.Andrzej Zwoliński -"Bajki nie bajki pomagają żyć")

Offline

 

#3 2011-07-13 23:09:39

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Re: "Mysz -książeczki i bajeczki sobie czyta.." :) :) :)

Tak, niezwykły DOM zbudował bohater tego opowiadania... Dom tak bardzo różny od pięknych, bogatych czterech ścian, który może posiadać każdy... i wcale  nie czuć się jak w DOMU...
"Potrafił pielęgnować i rozwijać swoje ideały-zamieszkał z nimi już na zawsze... "- moim zdaniem, uważam, że właśnie w tym tkwi całe sedno sprawy... bowiem wbrew różnym nieprzyjaznym dla siebie sytuacjom i na przekór utartym zimnym schematom – on pozostał sobą. Pomimo wielu "że..." nie zdradził samego siebie.  Jego DOM, to nie zamek zbudowany na piasku luksusowej plaży, lecz DOM budowany NA SKALE, w ciężkim trudzie, codziennym zmaganiu się ze swoimi słabościami, a może nawet i kuszącym pragnieniem zaprzestania budowy… To DOM ŻYCIA, nieustannie budowany,  wznoszony sercem, w zgodzie z Bogiem i samym sobą…  miejsce, w którym każde spotkanie niesie ze sobą obdarowywanie drugich dobrocią, pokojem i miłością... I dlatego właśnie ten DOM jest taki inny i niezwykły… daje poczucie spełnienia, bezpieczeństwa i przyciąga… Dlatego ten DOM wart jest starań.

Piękne opowiadanie, Wisiu. Dzięki   Pobudziło mnie do refleksji... i ponownego doświadczenia tej mądrości, że prawdziwa siła człowieka tkwi w jego sercu… trzeba tylko pozwolić mu dojść do głosu. Nawet jeśli…


Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 

#4 2012-01-19 16:44:22

Mysz

Owieczka

5861272
Skąd: Papowo Toruńskie
Zarejestrowany: 2007-09-29
Posty: 373
Punktów :   

Re: "Mysz -książeczki i bajeczki sobie czyta.." :) :) :)

  Augustyn Pelanowski      OSPPE

                Siódmy  rozdział

                 Modlitwa
              o uzdrowienie
               wewnętrzne

    Wyobraź sobie,że jesteś słynnym pisarzem,znanym literatem, którego książki wprost znikają z półek księgarskich.Pisze się o tobie jako znakomitym i początkującym powieściopisarzu. Postanowiłeś napisać dzieło życia,a wnim opisać swą historię. Przez pół roku siedziałeś przy biurku i stukałeś w klawiaturę komputera. Wreszcie odetchnąłeś. Skończyłeś pisać. Książka jest wreszcie gotwa! Nosi tytuł "Moje życie". Ma siedem rozdziałów, 1260 stron,a na każdej z nich znajduje się 46 wierszy.
    Kiedy już poprawiłeś wszystko, pobiegłeś do wydawnictwa. Po drodze jednak przestraszyłeś się: ktoś może przeczytaćtwój siódmy rozdział! Będąc jeszcze na ulicy, przystanołeś, wyjołeś z teczki tekst i zacząłeś pospiesznie czytać ostatni rozdział. Już po kilku wersach doszedłeś do wniosku, że nie nadaje się on do druku. Schowałeś więc szybko ów rozdział do kieszeni i z podniesioną głową wszedłeś do budynku wydawnictwa. Po kilku godzinach właściciel wydawnictwa zaprosił cię do swojego gabinetu.Siedzieliście naprzeciw siebie w bufoniastych fotelach, a on pełen podziwu przez siedenaście minut zachwalał twe dzieło. Byłeś dumny i szczęśliwy...Troszkę przeszkadzałci jedynie ów uwierający siódmy rozdział, który wypychał kieszeń. Nic jednak nie mówiłeś...Pod koniec rozmowy, kiedy stałeś już w dzwiach, właścicie lwydawnictwa rzucił: "Książka jest świetna. Będzie z pewnością nominowana do wielu nagród literackich, a może nawet do Nagrody Nobla. Jest wspaniała, ale miałem wrażenia, że zabrakło w niej jednego rozdziału..."- spojrzał na ciebie zawieszonym wzrokiem. Spoconą ręką namacałeś w kieszeni pomięty plik papierów, bąknąłeś
coś pod nosemi i zbiegłeś schodami na ulicę.
    Biegłeś czym prędzej do odmu. Nie zauważyłeś nawet, że kartki z siódmym rozdziałem rozsypały się na chodniku. O stracie
zoriętowałeś się dopiero w domu. I mimo że wróciłeś na ulicę i długo szukałeś, zaginiony rozdział już się nie odnalazł.
    Wydawca sprzedał książkę w milionach egzemplarzy. Została niebawem przetłumaczona na kilka języków. Cieszyła się ogromnym
powodzeniem. Wreszcieotrzymałeś upragnione zaproszenie do Sztokholmu na wręczenie nagród dla najleprzych powieściopisarzy. Do zaproszenia dołączono bilet lotniczy i rezerwacje w jednym z najlepszych hoteli... W czasie uroczystej akademii siedziałeś w pierszym rzędzie, pośród najwybitniejszych pisarzy. Wreszcie przszedł momentodczytania nazwisk czterech najleprzych autorów. Wyczytano ostatnie, czwarte nazwisko.To ktoś, kto uzyskał najgorszą lokatę. Z ulgą odetchąłeś, nie wyczytano ciebie. Trzecie nazwiskorównież nie było twoje...Po cichu liczyłeś na pierwsze miejce. Niestety...Jako drugie nazwisko wyczytano ciebie. Byłeś wstrząśnięty i rozczarowany. A więc ktoś napisał coś lepszegood ciebie !!! Zazdrość gryzła cię wewnątrz,wykręcała ci gałki oczne, ale czyniłeś wszysktko, by nie dać po sobie tego poz nać. Zagryzałeś wargi do bólu,ale promiennie się uśmiechałeś. Po wręczeniu ci nagrody usiadłeś w fotelu i zapartym tcheoczekiwałeś wyczytania laureata pierwszej nagrody. Kto napisał coś lepszego od ciebie? Pożerła cię ciekawość.
   Sala umilkła. Wyczytano nazwisko zupełnie nieznane w środowisku literackim. Wszyscy byli zdumieni. Ale kiedy przeczytano tytuł książki, wcisnęło cię w fotel z rozpaczy. Tytuł brzmiał:"Siódmy rozdział"...
   Najgorsze przeczucia szarpały ci wnętrzności. Przewodniczący komisji ze łzami w oczach wyznał wobec wszystkich zebranych, że w powieści odnalazł bliźniacze podobieństwo do swoich przeżyć. Chwila, w której wziął do ręki "Siódmy rozdział",była jednymz najpiękniejszych momentów jego życia. Jego szczere wyznanie głęboko poruszyło wszystkich. Długo opowiadał o tym, że żadna książka do tej pory nie zrobiła na nim tak wielkiego wrażenia.
   Po zakończonej uroczystości gnała cię tylko jedna myśl: Kupić tę książkę i przekonać się, czy czasem nie jest ona owym zagubionym rozdziałem! Wpadłeś do pierwszej księgarni, rzuciłeś pieniędzmi, wyszarpałeś zaskoczonej sprzedawczyni książkę z rąk i zanim ta wydała ci resztę, zatopiłeś wzrok w pierwszej stronie tekstu. Stałeś jak posąg.
   Oto w ręce miałeś swój rozdział, zagubioną cząstkę swojej książki! To,co najcenniejsze zostało przez ciebie odrzucone i zmarnowane, a ktoś inny zrobiłna tym karierę... Autor był po prostu szczęśliwym spryciarzem, znalazcą twojego zagubionego pakietu. Sprytnie podał się za jego autora, choć w rzeczywistości był zwykłym złodziejem.

                     (To są strony 29-32-polecam całą książkę)

Ostatnio edytowany przez Mysz (2012-01-19 17:33:05)

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
mapa fotowoltaiki Reeds House 10 by Blue Sky Luxury