Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie

Parafia pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Grębocinie


#1 2009-09-25 13:41:23

Calineczka

Poetka Duszy

Zarejestrowany: 2007-03-24
Posty: 1781
Punktów :   31 

Piękna Pani z La Salette

La Salette, to górska wioska we francuskich Alpach, w pobliżu Grenoble.

W latach 1830-1848 Francja przeżywała burzliwe dzieje. Na domiar złego w różnych częściach kraju wybuchały epidemie i panował nieurodzaj. Wszystko to przyczyniło się do znacznego osłabienia pozycji Kościoła, upadku znaczenia religii i obojętności wobec wiary. W tej dramatycznej sytuacji, w maleńkiej alpejskiej wiosce La Salette wydarzyło się coś, co zmieniło oblicze Francji.

19 września 1846 roku na wzgórzach Gargas pasło owce dwoje dzieci: jedenastoletni Maksymin Giraud i piętnastoletnia Melania Calvat. Dzieci utrzymywały się z własnej pracy, były zaniedbane, nie uczyły się i nie uczęszczały na lekcje religii. I właśnie tych dwoje wybrała Maryja, aby za ich wstawiennictwem przekazać światu Swoje przesłanie….

Maryja, która ukazała się dzieciom miała postać płaczącej kobiety. Według relacji Melanii i Maksymina, na Jej głowie lśniła korona wykonana z róż, a z każdego kwiatu róży błyszczał diament. Chusta okrywająca szyję i ramiona obramowana była wstęgą róż. Na łańcuszku wokół szyi zawieszony był krzyż z wyraźnie zaznaczonym ciałem Chrystusa. Na końcach belki poprzecznej krzyża umocowane były pionowo rzucające się w oczy - młotek i obcęgi. Z opisów dzieci wynikało, że Matka Boża ubrana była w złociste szaty wysadzane niezliczoną ilością gwiazd. Na szatach Maryja miała zawiązaną złoto-żółtą zapaskę, a u Jej stóp leżały róże.

  To co dzieci usłyszały od Matki Bożej, było dla nich w dużym stopniu niezrozumiałe. Okazało się jednak, że zapamiętały całą przemowę co do słowa i jednakowo ją powtarzały. Treść Orędzia została wiernie spisana nazajutrz następnego dnia po zdarzeniu.
Oto jego treść:


Orędzie Matki Bożej z La Salette



„Zbliżcie się moje dzieci, nie bójcie się, przyszłam oznajmić wam wielką nowinę.”

Jeżeli mój lud nie zechce się poddać, będę zmuszona puścić ramię mojego Syna. Jest ono tak mocne i tak ciężkie, że nie zdołam go dłużej podtrzymywać. Od jak dawna już cierpię za was. Chcąc, by mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona ustawicznie Go o to prosić, a wy sobie nic z tego nie robicie. Choćbyście nie wiem jak się modlili i nie wiem co czynili, nigdy nie zdołacie wynagrodzić trudu, którego się dla was podjęłam.
     
    Dałam wam sześć dni do pracy, siódmy zastrzegłam sobie i nie chcą mi go przyznać. To właśnie czyni tak ciężkim ramię mojego Syna. Woźnice przeklinając wymawiają Imię mego Syna. Te dwie rzeczy tak bardzo obciążają ramię mego Syna.
     
    Jeżeli zbiory się psują, to tylko z waszej winy. Pokazałam wam to zeszłego roku na ziemniakach, ale nic sobie z tego nie robicie. Przeciwnie, znajdując zepsute ziemniaki, przeklinaliście, wymawiając wśród przekleństw Imię mojego Syna. Będą się one psuły nadal, a tego roku na Boże Narodzenie nie będzie ich wcale.

   
    Aż do tej chwili Matka Boża mówiła po francusku. Dzieci zaś nie chodziły do szkoły i nie rozumiały języka francuskiego. Maksymin rozumiał tylko parę słów. Melania prawie nic. Gdy dziewczynka chciała zapytać chłopca, co to wszystko znaczy, Najświętsza Dziewica przerwała jej, mówiąc:
     
    Ach, moje dzieci, wy nie rozumiecie po francusku, zaraz wam to powiem inaczej.
     
    Od tej chwili Piękna Pani, bo tak nazwały Ją dzieci, mówiła narzeczem z okolic Corps:
     
    Jeżeli macie zboże, nie trzeba go zasiewać, bo wszystko, co posiejecie, zjedzą robaki. A jeżeli coś wyrośnie, obróci się w proch przy młóceniu. Nastanie wielki głód, lecz zanim to nastąpi, dzieci poniżej lat siedmiu będą dostawały dreszczów i będą umierać na rękach trzymających je osób. Inni będą cierpieć z powodu głodu. Orzechy się zepsują, a winogrona zgniją.
     
    Następnie Piękna Pani przerwała na chwilę wygłaszanie Orędzia i w tym czasie wyznała każdemu z dzieci tajemnicę w języku francuskim, a potem mówiła dalej w narzeczu:
     
    Jeżeli się nawrócą, kamienie i skały zamienią się w sterty zboża, a ziemniaki same się zasadzą. Czy dobrze się modlicie, moje dzieci?
     
   
Nie, proszę Pani, nie bardzo - szczerze odpowiedziały dzieci.
     
    Ach, moje dzieci, trzeba się dobrze modlić, rano i wieczorem. Jeżeli nie macie czasu, odmawiajcie przynajmniej Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo, a jeżeli będziecie mogły, módlcie się więcej. Na Mszę świętą chodzi zaledwie kilka starszych niewiast. Inni pracują w niedziele przez całe lato, a w zimie, gdy nie wiedzą, czym się zająć, idą na Mszę świętą jedynie po to, by sobie drwić z religii. W czasie wielkiego postu jedzą mięso jak psy.    
 
    Przed zakończeniem swego Orędzia, Piękna Pani przypomniała jeszcze Maksyminowi pewien drobny szczegół z jego życia, o którym nikt nie mógł wiedzieć.
     
    Moje dzieci, czy widziałyście kiedyś zepsute zboże?
     
    "O nie, proszę Pani" - odpowiedziały dzieci bez zastanowienia.
     
    Lecz ty moje dziecko, musiałeś je widzieć ze swoim ojcem, pewnego razu w okolicy Coin. Właściciel pola powiedział wówczas do twego ojca: "Chodźcie zobaczyć, jak moje zboże się psuje". Poszliście razem. Twój ojciec wziął dwa lub trzy kłosy w dłonie, pokruszył je i wszystko obróciło się w proch. Wracaliście później do domu. Kiedy byliście około godziny drogi od Corps, ojciec dał ci kawałek chleba mówiąc: "Masz dziecko, jedz jeszcze chleb w tym roku, bo nie wiem, czy kto będzie go jadł w roku przyszłym, jeżeli zboże będzie się dalej tak psuło".  
   
    A Maksymin odpowiedział: "Rzeczywiście tak było, proszę Pani, przed chwilą o tym nie pamiętałem".

Piękna Pani kończąc swoje Orędzie, powtórzyła dzieciom dwukrotnie polecenie:

A więc, moje dzieci, ogłoście to całemu mojemu ludowi!
     
    Następnie Piękna Pani poszła w stronę wzniesienia, z którego przed chwilą zbiegły dzieci. Dzieci rozstąpiły się, robiąc Jej przejście. Ona przeszła przez potok i, nie odwracając się, powtórzyła jeszcze raz:
     
    A więc, moje dzieci, ogłoście to całemu mojemu ludowi!


*


W maju 1852 roku, w miejscu objawienia, został położony kamień węgielny pod budowę kościoła i założono Zgromadzenie Księży Saletynów działające na całym świecie, stawiające sobie za cel szerzenie przesłania Maryi z La Salette. Neoromańską świątynię konsekrowano w 1861 roku.

Polecam:
http://www.nasza-arka.pl/2001/numer.php?numer=9



PS. Nie mogę w tym miejscu pominąć faktu, iż objawienie to miało miejsce za życia św. Jana Marii Vianney’a… i miało niemały wpływ na jego wiarę i życie…

Ostatnio edytowany przez Calineczka (2009-09-25 13:46:32)


Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała...


http://youtu.be/TgdF5mw9ea8

Offline

 
spotkanie Taize

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs łódz