'Wszyscy dobrze znamy czerwony kwiat , w kształcie gwiazdy, zwany gwiazdą betlejemską, tak często obecny na naszych stołach w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Z kwiatem tym związana jest legenda. Zdarzenie to miało miejsce w Meksyku bardzo, ale to bardzo dawno temu – jak zwykło się mówić w bajkach i opowieściach. A więc działo sie to w Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy już świątynie domy zostały przystrojone świątecznie, były też ubrane i oświetlone żłóbki. Wówczas rozpoczynały wędrówkę do żłóbka dzieci meksykańskie i każde z nich przy Bożej Dziecinie składało swój upominek. Pewna dziewczynka z ubogiej rodziny, której nie stać było nawet na skromny prezent, idąc do kościoła, po drodze nazrywała polnego ziela. Dziewczynka przyszła do kościoła i złożyła swój bukiecik u stóp Pana Jezusa w żłóbku. Wtedy stał się cud – listki chwastów powoli zaczęły zmieniać kolor i układać się w nową figurę – w piękny czerwony kwiat w kształcie gwiazdy. Był to najpiękniejszy prezent, jaki tej nocy złożony został Nowonarodzonemu'
**** Czasami są takie chwile, kiedy stając przed Bogiem z przerażeniem stwierdzamy, że nasze ręce są puste… Nie mamy nic co moglibyśmy Mu ofiarować albowiem zdajemy sobie sprawę, ze wszystko co posiadamy pochodzi od Niego. Nie mamy nic prócz pragnienia… I wtedy dobrze jest zaufać Bogu i ofiarować Mu ten dziwny i z pozoru nic nie warty kwiat, tak jak zrobiła to ta meksykańska dziewczynka…
Dzisiaj i ja Panie przychodzę do Ciebie i nie mam nic … Moje dłonie są puste. Ale ufam, iż wystarczy tylko jedno Twoje spojrzenie abyś odnalazł we mnie kwiat który zakwitł dla Ciebie … kwiat mojego serca …
To jest mój dar dla Ciebie w dzisiejsze Święto Twoich Narodzin.
|