Calineczka - 2011-01-15 12:07:48

Siostra gęś pływała sobie po jeziorze. Brat lis, ukryty w przybrzeżnych zaroślach, obserwował ją bardzo uważnie. Gdy gęś zbliżyła się do brzegu, lis skoczył i złapał ją.
„Siostrzyczko, teraz mam cię! Pływałaś po moim jeziorze i zdaje mi się, ze nie pierwszy raz. Dzisiaj jednak przyłapałem cię na gorącym uczynku. Poniesiesz za to surową karę!” – powiedział lis.
Gęś jednak nie straciła zimnej krwi, powiedziała do lisa:
„Tylko powoli, bracie lisie! Przecież wszyscy mamy tutaj takie same prawa. Ja mogę pływać po jeziorze, a ty przechadzać się po lesie. Mamy do tego prawo! A jeśli nie wierzysz, to udamy się do sądu i tam sprawa się wyjaśni!”
Zdaje mi się, że lis tylko na to czekał, bo od razu przystał na propozycję gęsi. Udali się do sądu.
Szeryf – nie możemy zapomnieć, że akcja toczy się w Ameryce – jak i wszyscy sędziowie byli lisami. Wysłuchali skargi lisa, przyjęli wyjaśnienia gęsi. Po krótkiej naradzie zapadł jednomyślny wyrok: gęś skazano na karę śmierci.
Po rozprawie wszyscy się jeszcze raz spotkali, w najlepszej restauracji. Na stole leżała pieczona gęś.


*


Kiedy wszyscy w sądzie są lisami, a tylko oskarżony jest gęsią, to nie można oczekiwać żadnej sprawiedliwości dla Murzyna!

( bajka amerykańska, autor nieznany)

przegrywanie kaset vhs warszawa Szamba betonowe Jasło