Calineczka - 2009-03-21 10:43:07

Kochani, co ponizej wklejam co-nieco o Psalmie, który przepisujemy do Lednickiej Księgi ....   

Jeśli ktoś  pragnie, moze przeczytać i  i dowiedziećy się co o Pslamie 29  powiedział nasz kochany Rodak Jan Paweł  II podczas Audiencji generalnej 13 czerwca 2001 r.


Psalm 29

Pan uroczyście ogłasza Swoje Słowo


1 Psalm. Dawidowy.
Przyznajcie Panu, synowie Boży,
przyznajcie Panu chwałę i potęgę!
2 Przyznajcie Panu chwałę Jego imienia,
na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana!

3 Głos Pański ponad wodami,
zagrzmiał Bóg majestatu:
Pan ponad wodami niezmierzonymi!
4 Głos Pana pełen potęgi!
Głos Pana pełen dostojeństwa!
5 Głos Pana łamie cedry,
Pan łamie cedry Libanu,
6 sprawia, że Liban skacze niby cielec
i Sirion niby młody bawół.

7 Głos Pana rozsiewa ogniste strzały,
8 głos Pana wstrząsa pustynią,
Pan wstrząsa pustynią Kadesz.
9 Głos Pana zgina dęby,
ogałaca lasy:
a w Jego pałacu wszystko woła: "Chwała!"

10 Pan zasiadł [na tronie] nad potopem
i Pan zasiada jako Król na wieki.
11 Niech Pan udzieli mocy swojemu ludowi,
niech Pan błogosławi swój lud, darząc go pokojem.




1. Niektórzy badacze uważają Psalm 29, którego recytacji przed chwilą wysłuchaliśmy, za jeden z najstarszych tekstów Psałterza. Potężny jest obraz, który towarzyszy jego rozwojowi modlitewnemu i poetyckiemu: stajemy bowiem wobec stopniowego rozwijania się burzy. W oryginale hebrajskim wyraża się to w słowie "gol", które oznacza równocześnie "głos" i "grzmot". Dlatego też niektórzy komentatorzy nadają naszemu tekstowi tytuł Psalm siedmiu grzmotów, od liczby powtarzania się tego słowa. W rzeczywistości można powiedzieć, że Psalmista rozumie grzmot jako symbol Bożego głosu, który swoją transcendentną i niedostępną tajemnicą wdziera się w rzeczywistość stworzoną, wstrząsa nią i napełnia strachem, jednakże w swym najgłębszym znaczeniu jest słowem pokoju i harmonii. Myśl nasza biegnie do rozdziału 12 Czwartej Ewangelii, gdzie głos, który odpowiada Jezusowi z nieba, zostaje pojęty przez tłum jako grzmot (por. J 12, 28-29). Liturgia Godzin, proponując Psalm 29 do modlitwy Laudesów, zaprasza nas do przyjęcia postawy głębokiego i ufnego wielbienia Bożego Majestatu.

2. Biblijny pieśniarz wprowadza nas w dwa momenty i w dwa miejsca. W centrum (Ps 29, 3-9) mamy obraz burzy, która wybucha gwałtownie z "ogromu wód" Morza Śródziemnego. Wody morskie w oczach człowieka Biblii oznaczają chaos, który czyha na piękno i wspaniałość stworzenia, aby je zniszczyć i unicestwić. Widok szalejącej burzy odkrywa nam niezmierzoną potęgą Boga. Modlący się widzi huragan, który przesuwa się na północ i spada na ziemię. Pioruny uderzają w wysokie cedry gór Libanu i góry Sirion, nazywanej innym razem górą Hermon, łamią je i wyrywają z korzeniami tak, iż wydają się wyskakiwać pod grzmotami jak przestraszone zwierzęta. Huk staje się coraz bliższy, przemierza całą Ziemię Świętą i schodzi aż na południe, na pustynne stepy Kadesz.

3. Po tym obrazie wielkiej burzy jesteśmy zaproszeni do rozważania, jakby dla kontrastu, innego obrazu, który przedstawiony jest na początku i na końcu Psalmu (Ps 29, 1-2; 9b-11). Strachowi przeciwstawia się teraz adoracyjne uwielbienie Boga w świątyni na Syjonie. Istnieje jakaś jedność, która łączy sanktuarium w Jerozolimie i sanktuarium niebieskie: w obu tych przestrzeniach świętych panuje pokój i wznosi się pieśń na chwałę Bożą. Na miejsce ogłuszających grzmotów wchodzi harmonia śpiewu liturgicznego, na miejsce zaś strachu - pewność Bożej opieki. Bóg ukazuje się teraz jako "zasiadający nad potopem" i jako "Król na wieki" (Ps 29, 10), to znaczy jako najwyższy Pan całego stworzenia.

4. Wobec tych dwóch przeciwstawnych obrazów modlący się jest zaproszony do przeżycia podwójnego zaproszenia. Musi on przede wszystkim odkryć, że tajemnica Boga, wyrażona w symbolu burzy, nie może być ujęta i zdominowana przez człowieka. Pan, jak śpiewa prorok Izajasz, podobny do pioruna czy do burzy, wdziera się w historię, siejąc panikę wobec przewrotnych i ciemiężycieli. Na skutek Jego sądu wyniośli przeciwnicy wyrywani są jak drzewa uderzone przez huragan albo jak połamane przez Boże pioruny cedry (por. Iz 14, 7-8).
W tym świetle podkreślone jest to, co współczesny myśliciel ( Rudolph Otto) nazwał jako "tremendum" Boga, czyli jako Jego niewypowiedzianą transcendencję, a Jego obecność w historii ludzkości jako sprawiedliwego Sędziego. Ludzkość na próżno się łudzi, że uda się jej przeciwstawić tej najwyższej mocy. Również Maryja w Magnificat opiewa ten aspekt działania Boga: "On przejawia moc ramienia swego, rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu" (Łk 1, 51-52a) .

5. Psalm przedstawia nam jednak inny aspekt Bożego oblicza, ukryty w głębi modlitwy i celebracji liturgicznej. Istnieje też, według wspomnianego myśliciela, "fascinosum" Boga, tzn. urok, który emanuje z Jego łaski, tajemnica miłości, która rozlewa się na wierzącego, i pewność błogosławieństwa przeznaczonego dla sprawiedliwych. Nawet wobec chaosu zła o obliczu burz historii, a nawet wobec samego gniewu Bożej sprawiedliwości - modlący się odczuwa pokój, jakby był otoczony płaszczem opieki, którą Opatrzność ofiaruje temu, kto uwielbia Boga i chodzi Jego drogami. Przez modlitwę poznaje się, że prawdziwym pragnieniem Pana jest obdarowanie pokojem.

W świątyni zostaje uzdrowiony nasz niepokój i wymazany nasz strach; uczestniczymy w niebiańskiej liturgii ze wszystkimi " dziećmi Boga", z aniołami i świętymi. Nad burzą, podobną do potopu niszczącego ludzką przewrotność, unosi się więc tęcza Bożego błogosławieństwa, która przypomina "przymierze wieczne między Bogiem a wszelką istotą żyjącą w każdym ciele, które jest na ziemi" (Rdz 9, 16). Tak można odczytywać przesłanie, które płynie z "chrześcijańskiej" lektury Psalmu. Jeżeli siedem "grzmotów" w omawianym Psalmie reprezentuje głos Boga w kosmosie, to najwyższym wyrazem tego głosu jest głos Ojca w teofanii podczas chrztu Jezusa, gdy objawił On najgłębszą Jego tożsamość jako "Syna umiłowanego" (Mk 1, 11).

Pisze św. Bazyli: "Może bardziej mistycznie głos Pana nad wodami rozległ się wtedy , gdy na chrzcie Jezusa odezwał się głos z wysokości i powiedział: 'Ten jest mój Syn umiłowany'. Wówczas bowiem Pan unosił się nad wodami, uświęcając je przez chrzest. Bóg chwały zagrzmiał z wysoka wielkim głosem swego świadectwa... Można również rozumieć jako 'grzmot' tę przemianę, która po chrzcie dokonuje się przez wielki 'głos' Ewangelii"  .

Jan Paweł II - papież

Szamba betonowe Człuchów Staramy się UbytovĂĄnĂ­ Trassenheide